Historia pewnej miłości

Jak to się zaczęło

Rok 2020 obfituje w wydarzenia. U wielu był trudny, ale nam Bóg dał się poznać polubić i pokochać. Poznaliśmy się "przypadkiem". Mimo ograniczeń odległości kontakt był coraz ściślejszy, aż do lata 2020 kiedy zobaczyliśmy, że chcemy ze sobą dzielić życie - zaręczyny były 15 lipca w Syrakuzach - widok morza i piękna pogoda zaraz po silnej burzy pamiętać będziemy zawsze. 

Bardzo ważną rzeczą, która nam towarzyszyła w tym roku był Kościół. Formując się na drodze neokatechumenalnej dostawaliśmy słowo które potwierdzało się faktami - nasze słabości, trudne historie (oczywiście mamy też mnóstwo zalet) Bóg wykorzystuje by pokazywać, że może z nich wzbudzić radość. Dziękujemy więc Bogu, naszym rodzinom, przyjaciołom, wspólnocie - za to że byli z nami, że się za nas modlili.

Wierzymy, że nadal możemy na siebie liczyć - bo razem jest najlepiej :D